Latawce jak ptaki szybują po niebie,
latawce- wspomnienia dla mnie i dla Ciebie.
W porywach jesieni, w jej wietrznej woalce
wciąż nam towarzyszą w nieustannej walce.
I liście złote, purpurowe, wielobarwne, jesienne
przypominają nam o tym, co dla nas tak cenne.
Robię z nich bukiety, do zdjęć je przypinam,
a obok Ty i dziewczynki- moja kochana rodzina.
Pamiętam siebie kiedyś...bardzo pogubioną.
Dziś smutno...dziś rozpaczam nad nadzieją straconą.
Lecz przyszedłeś Ty- mój strażnik światła i ciepła.
I nadzieja wróciła, strach odszedł, złość uciekła.
Dziś dajesz mi różę- ja ja trzymam w dłoni,
a Twój uśmiech i ciepło troski z serca przegonią.
Tak, wiem, życie to walka i bardzo ciężka praca,
Ból i żal nas zabija, ale też nas wzbogaca...
Nie chce już więcej bólu, żalu i strachu Twojego,
nie chce więcej cierpienia w oczach mężczyzny kochanego...
Pamiętam chwile dobre, złe chwile chowam głęboko
 do szarego pudełka i wiążę wstęgą szeroką.
Co z nami będzie? Co będzie dalej?- pytasz .
Dajesz mi wielką szansę, ja niepewnie ją chwytam.
Bo wiem, że w walce wiara, nadzieja i miłość się liczą. 
Nawet, gdy jest nam ciężko- one na pomoc nam idą.
Bo jesteś przy mnie, ja z Tobą i dzieci nasze kochane.
 Uwierz w siebie i we mnie, i jeśli tylko pozwolisz i zechcesz...
to będzie dobrze -
pójdziemy razem w nieznane... 

 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz