Wielu naszych znajomych i tych wspólnych i tych, którzy nie są wspólni. Zastanawia się na pewno co się u Nas dzieje. Obcy ludzie spotykani na ulicy czy w pracy dziwią się i zadają pytanie w stylu "Kto to widział, żeby ...?". Wielu naszych znajomych, którzy nas znają nie może wyjść z podziwu, że po 11 latach wspólnego życia nagle odkrywa się miłość na nowo. Wielu z nich nam pomaga i wspiera, wielu z nich z powodu niemożności zrozumienia tego po prostu staje z boku. Obcy ludzie rzucają nam często ironiczne uśmiechy, które jeszcze bardziej nas wzmacniają bo wiemy, że to prosta zazdrość. A jeszcze inni obcy ciepło się uśmiechają rozumiejąc jak wielkie może być uczucie, które nas łączy.
Chciałbym wszystkim opowiedzieć w kilku zdaniach jak to jest. Jak się czuję, co myślę i jak odbieram teraz świat. Niestety nie da się. Mogę jedynie powiedzieć, iż warto przebaczać! Warto wiedzieć, iż jest obok nas druga osoba, na którą zawsze można liczyć, na której zawsze można polegać. Warto rozmawiać, smażyć placki, spacerować, śmiać się i płakać. Warto robić za przyjaciela, kumpla, psiapsiółkę, męża i kochanka. Warto liczyć wschody i zachody słońca. Warto tęsknić, rozstawać się i wracać. Wszystko jest warte tego by kochać i być kochanym. Po prostu warto ...
Dla tych znajomych, którzy pytają o to co się stało, dlaczego jestem jaki jestem teraz, jak można kochać odpowiedź jest prosta: Nie mogę powiedzieć, nawet gdybym chciał to i tak tego nie zrobię to tylko nasza tajemnica. Jeśli moja "przemiana" przeszkadza wam, jeśli to że chcemy całemu światu pokazać jak można się kochać i to nie na pokaz jest dla Was śmieszne to po prostu zniknijcie i zostawcie nas samym sobie - nie jesteście warci być naszymi znajomymi. Jeśli jest inaczej, stójcie dalej z boku i obserwujcie, może uda się Wam czegoś od nas nauczyć.
Dla wszystkich obcych, którzy nie potrafią zrozumieć: Mam to gdzieś i hannah pewnie też. Wasza zazdrość jedynie dodaje mi siły by kochać i pokazywać to jeszcze bardziej. To nie wasza sprawa! Więc idźcie swoją drogą dalej i zostawcie nas w spokoju. Zadumajcie się jedynie na chwilę i zastanówcie się czy to warto tak dokładać teorię do dziejącej się rzeczywistości ?
Dla tych wszystkich, którzy nas wspierają i pomagają: Dziękuję, Wam wszystkim, że potraficie racjonalnie Nas ocenić i docenić. Za tony dobrych słów i wspaniałych chwil jakie dane było nam spędzić. Za godziny rozmów i wsparcia jakiego sami z siebie udzielacie. Za rady te dobre i te złe. To wielka sprawa wiedzieć, że gdzieś tam w szarości życia jest ktoś, na kogo można liczyć, ktoś kto podniesie na duchu i poda dłoń gdy jedno z nas upada.
Dla przeszłości: Tu też należy kilka słów szepnąć. Co się stało się nie odstanie, możemy jedynie złagodzić następstwa choroby, ukoić ból, nie patrzeć więcej wstecz. Nasza przeszłość jaka była taka była, lecz wiem, iż Ci którzy znają ja z opowiadań zawsze znają jedynie JEDNĄ WERSJĘ! Aby Nas zrozumieć należałoby podjąć temat z każdego źródła (to potrafią tylko przyjaciele, tacy prawdziwi). Tylko po co ? Było, stało się, mija ...
Z tego wszystkiego na klawiaturę ciśnie mi się następne kilka zdań. Co ludzie powiedzą ? A kogo to obchodzi ? Żyje się dla siebie, kocha się dla bliskich! Co nas obchodzą opinie innych obcych ? Tyle co nic ... I tej zasady będę się trzymał, jedynym od niej odstępstwem są tylko ci Wartościowi ludzie z którymi w naszym nowym, życiu się spotykamy, lecz oni doskonale wiedzą o tym iż na nich nam zależy.
Dlatego właśnie od dziś, postanawiam śmiać się prosto w oczy wszystkim tym, którzy de facto są zbyt bardzo żenujący by zawracać sobie nimi głowę. I wracając do domu z pracy z moją kobietą przy boku, każdemu powiem, że nie jest w stanie mieć tego co mam ja. Bo ja mam moją kobietę, którą tylko ja jestem w stanie ogarnąć. A wy co macie ? Wy wszyscy, którzy zazdrościcie ? Nic nie macie ...