niedziela, 3 października 2010

Pracowita, męcząca sobota.

W piątek w sercach i duszach nas obojga, pojawił się strach i niepokój.


Co przyniesie kolejny dzień? Jaki będzie? Co wniesie w nasze życie?


Oboje musieliśmy iść do pracy - z00mi na kilka godzin, ja na całych 12. Nigdy nie sądziłam, nie przypuszczałam że można tak bardzo tęsknić za kimś, kogo nie widzi się zaledwie kilka godzin. Budujące jest to ze przez cały ten czas mamy ze sobą kontakt i korzystamy z tego najlepiej jak potrafimy. Pozostaje mi podziękować mojej drugiej połówce za to, że przyzwyczaił mnie do tego:) Wypełniamy sobie więc te trudne dni poezją, muzyką i dobrym słowem.Dziękuję ci za "Najbardziej", za "Red Hot Chili Peppers" i za wpisy ba facebooku. Dziękuję Ci za to, że nie muszę wracać sama do domu po pracy, że umilasz mi powrót swoim towarzystwem i dbasz o moje bezpieczeństwo. Tak też było wczoraj, a w domu czekała mnie niespodzianka - kolorowe kanapki przygotowane własnoręcznie przez dzieci. Uwierzcie mi - żadne kanapki nie smakują tak dobrze:). A dziś rano wspólnie z00mim wyprodukowaliśmy śniadaniowe grzanki.... pyszne!!! Ale to zupełnie inna historia:)

I wiecie co? Bardzo kocham moją rodzinę i będę dbać o nią do końca świata !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz